Okrągły, podłużny, z chrupiącą skórką albo w formie płaskiego placka. Chleb niejedną ma formę i doczekał się nawet swojego święta. Szesnasty października został w 1997 roku ogłoszony Światowym Dniem Chleba. To najlepsza okazja, żeby przyjrzeć się jego historii. Samorząd Uczniowski przygotował w tym dniu audycję przez radiowęzeł, którą wysłuchali uczniowie i wszyscy pracownicy szkoły. W ciągu dnia przedstawiciele Samorządu wchodzili do sal i częstowali uczniów i pracowników chlebem, a w klasach I-III zadawali zagadki związane z wypiekiem chleba.
Pieczywo zjadamy przez cały dzień, kanapki do szkoły, pracy, śniadanie, kolacja – bez chleba nie wyobrażamy sobie tych posiłków. Najczęściej wybieramy chleb pszenny i pszenno-żytni. Ale wybór jest olbrzymi, razowy, z ziarnami, śliwką czy dynią przez chleb fitness czy według „swojskich receptur babuni”.
Chleb zawsze traktowano w Polsce z szacunkiem. Tradycyjnie podawano go – wraz z solą – gościom na powitanie. Przed pierwszym rozkrojeniem albo przełamaniem robiono na bochenku znak krzyża. Gdy upadł na ziemię, podnoszono go i całowano. Nie wolno było bawić się chlebem ani dotykać go brudnymi rękami. Nawet zmiecione ze stołu okruszki wrzucano do ognia, nie do śmietnika. Do dziś wiele osób nigdy nie wyrzuca chleba. A ty?